Miliarderzy i podatki: co by się stało, gdyby superbogaci płacili jak mieszkańcy Hawajów?

21
Miliarderzy i podatki: co by się stało, gdyby superbogaci płacili jak mieszkańcy Hawajów?

Eksperyment z wykorzystaniem ChatGPT pokazuje, że gdyby miliarderzy płacili podatki według tej samej stawki co zwykli Hawajczycy (około 14%), mogliby wygenerować dodatkowe miliardy dochodów, ale rzeczywisty wpływ jest znacznie bardziej złożony, niż sugeruje prosta matematyka. Analiza AI identyfikuje kombinację potencjalnych korzyści, reakcji behawioralnych i barier politycznych, które kształtują wynik.

Podstawowy system podatkowy na Hawajach

Mieszkańcy Hawajów płacą jedne z najwyższych łącznych podatków stanowych i lokalnych w Stanach Zjednoczonych, wynoszących około 14% dochodu. Według ChatGPT zastosowanie tej stawki do dochodów miliarderów może wygenerować znaczne przychody. Jednak obliczenia zależą od tego, jak miliarderzy zarabiają pieniądze. Kapitał zgromadzony w aktywach (akcje, nieruchomości) podlega opodatkowaniu jedynie w przypadku jego sprzedaży lub zrealizowania jako dochód, co stwarza istotną różnicę księgową.

Sztuczna inteligencja symulowała dwa scenariusze:

  • Konserwatywny (zrealizuj 1% bogactwa): Jeśli miliarderzy zamienią każdego roku zaledwie 1% swojego majątku o wartości 5,5–6,6 biliona dolarów na dochód podlegający opodatkowaniu, będzie to 55–66 miliardów dolarów. Przy stawce 14% oznaczałoby to generowanie podatków od 7,7 do 9,2 miliardów dolarów rocznie – dodatkowe 6,6 miliarda do 7,9 miliarda dolarów w porównaniu z obecnymi szacunkami efektywnej stopy wynoszącej około 2 procent.
  • Wyższy (5% realizacji majątku): 5% konwersja wygenerowałaby dochód podlegający opodatkowaniu w wysokości 275–330 miliardów dolarów, co dałoby podatki w wysokości 38,5–46,2 miliarda dolarów. Przyniosłoby to od 33 do 39,6 miliardów dolarów więcej niż obecnie płacą miliarderzy.

Prawdziwe komplikacje

Liczby te sugerują, że miliarderzy biernie akceptują wyższe podatki. AI przewiduje coś przeciwnego. Unikanie płacenia podatków gwałtownie wzrośnie, ponieważ zamożne osoby będą stosować wyrafinowane strategie w celu odroczenia dochodów, przeniesienia aktywów lub ustrukturyzowania transakcji w celu minimalizacji zobowiązań.

„Wyższe stawki ustawowe zwykle zwiększają wysiłki w zakresie uchylania się od płacenia podatków, chyba że jednocześnie zaostrzone zostanie egzekwowanie przepisów i konstrukcja prawa”.

Sztuczna inteligencja zauważa również, że opodatkowanie dochodu jest łatwiejsze niż bezpośrednie opodatkowanie majątku. Podatek majątkowy w wysokości 14%, choć potencjalnie przyniósłby setki miliardów, stanąłby przed poważnymi wyzwaniami prawnymi. Bardziej wykonalne opcje obejmują podniesienie stóp kapitałowych lub zwiększenie górnych progów podatkowych.

Pieniądze i priorytety

Przewidywane miliardy mogłyby sfinansować znaczące programy: opiekę nad dziećmi, mieszkalnictwo, inicjatywy klimatyczne lub redukcję deficytu. Dla kontekstu 35 miliardów dolarów rocznie nie jest rewolucją w porównaniu z ogólnymi wydatkami federalnymi, ale mogłoby spowodować ukierunkowaną poprawę.

Przeszkody polityczne i prawne

Sztuczna inteligencja nie unika rzeczywistości politycznej. Jakakolwiek próba podniesienia podatków dla miliarderów zakończy się natychmiastowymi procesami sądowymi, lobbowaniem i reakcją mediów.

„Miliarderzy i ich firmy mają wpływy polityczne; polityka prawdopodobnie spotka się z procesami sądowymi i ostrym lobbingiem”.

Podsumowanie

Nakazanie miliarderom płacenia podatków od swoich dochodów na poziomie Hawajów wygenerowałoby miliardy (potencjalnie od 7 do 40 miliardów dolarów rocznie), ale egzekwowanie prawa, uchylanie się od opodatkowania i spory sądowe zmniejszyłyby faktycznie zebrane dochody. Bezpośrednie opodatkowanie bogactwa jest jeszcze bardziej złożone i napotyka większy opór polityczny.

Sztuczna inteligencja sugeruje, że choć wzrost dochodów jest prawdopodobny, to nie zmieni radykalnie finansów publicznych. Prawdziwym rezultatem będzie złożone wzajemne oddziaływanie polityki, ekonomii i sił politycznych.