Volkswagen dotknięty cłami zgłasza stratę w wysokości 1,5 miliarda dolarów i ostrzega przed niedoborami chipów

39

Największy niemiecki producent samochodów, Volkswagen, stoi przed rokiem zwrotnym i znajduje się w centrum światowego kryzysu, który dotknął nie tylko jego portfel, ale także całą bazę przemysłową Europy. W trzecim kwartale spółka poniosła stratę1,5 miliarda dolarów, stając się symbolem wrażliwości globalnych łańcuchów dostaw.

Dlaczego Volkswagen traci miliardy?

Głównym powodem jestkonfrontacja USA-Chiny. W sierpniu cła na chińskie towary wzrosły z 2,5 do15%, co zadało cios przedsiębiorstwom eksportowym, w tym Volkswagenowi. W tym samym czasie producent samochodów stanął przed nowym problemem:niedobór chipów, niezbędne do obsługi nawet podstawowych układów – wycieraczek, kierunkowskazów i kierunkowskazów.

Firma odegrała kluczową rolę w tym kryzysieNexperia to holenderski producent chipów, którego właścicielem jest chiński Wingtech. W zeszłym miesiącu holenderski rząd podjął decyzję o przejęciu kontroli nad Nexperia, ale Pekin natychmiast zakazał eksportu jej chipów. Jak powiedział dyrektor finansowy Volkswagena Arno Antlitz, co tydzień firma stara się to zapewnićokoło 2000 rodzajów chipsów, ale sytuacja pozostaje napięta: „Prognoza opiera się na założeniu, że półprzewodników będzie wystarczająco dużo”.

Jak to wpłynęło na niemiecką gospodarkę?

Niemcy od dziesięcioleci budują swoją gospodarkę na przemyśle samochodowym. Z danych opublikowanych przez niemiecki urząd statystyczny wynika jednak, że:w okresie lipiec-wrzesień 2023 r. gospodarka kraju nie rosła, po raz pierwszy od początku kryzysu w 2020 r. To sprawiło, że problem Volkswagena stał się symptomem większego kryzysu.

Analitycy zauważają:„Obecne obawy dotyczące przestojów w produkcji spowodowanych chińską kontrolą chipów są jedną z oznak, że niemiecki przemysł przestał być „motorem Europy”. Jak pisze ekonomista ING Carsten Brzeski: „Niemcy nie dyktują już zasad, ale stają się odbiorcą”.

Dodatkowe ciosy: cła i odmowa samochodów elektrycznych

Oprócz chipów Volkswagen stoi w obliczu dwóch innych kryzysów:
Taryfy Trumpa. Gigant transportowy spodziewa się, że koszty sięgną5 miliardów euro w tym roku.
Porsche odchodzi od pojazdów elektrycznych. Nawet marka sportowa stała się nierentowna: w trzecim kwartale straciła966 milionów euro w porównaniu z zyskiem rok wcześniej. Porsche planowało wcześniej przejście na model w pełni elektryczny, ale spadający popyt w Chinach zmusił kierownictwo do zmiany strategii.

Próba przetrwania: inwestowanie w USA i cięcie kosztów

Volkswagen rozpoczął już negocjacje z administracją Trumpa, próbując rozliczyć się ze swoich inwestycji w USA – m.inMiliard dolarów na produkcję samochodów elektrycznych w Rivian. Do końca roku firma podejmie decyzję, czy zbudować fabrykę dla Audi w Stanach Zjednoczonych.

Ale żeby przetrwać, tnie koszty. Według Antlitza: „Musimy zintensyfikować wysiłki, aby obniżyć koszty i poprawić produktywność wszystkich marek”.

Co to oznacza dla przyszłości?

Kryzys ten pokazuje, że nawet potężni giganci przemysłowi, tacy jak Volkswagen, nie mogą dłużej ignorować geopolityki. Przemysł samochodowy, który do tej pory trzymał niemiecką gospodarkę w uścisku, stoi teraz przed podwójnym wyzwaniem:stale rosnące cła i zależność od dostawców kontrolowanych przez siły zewnętrzne.

„Chipy to nie tylko części, to klucz do łańcuchów dostaw, które nie są już „rozluźnione” – podkreśla analityk. Dla Volkswagena i innych producentów samochodów ważne jest teraz nie tylko radzenie sobie ze stratami finansowymi, ale także odbudowanie relacji z globalnymi partnerami, aby przetrwać w środowisku, w którym geopolityka staje się głównym graczem.

Kryzys Volkswagena nie jest wyjątkiem, ale początkiem nowego etapu, kiedy niemieccy giganci przemysłowi, wcześniej uważani za niewzruszonych, zmuszeni są uznać, że w świecie zdominowanym przez wojny handlowe i chipy ich pozycja nie jest już gwarantowana